Leki drożeją, a czeka nas pandemia raka. Poniżej kilka pomysłów jak zapobiegać, a jak nic nie pomaga -- leczyć. Efekt prawie roku poważnych zainteresowań. poczytajcie.

Można nie mieć historii raka w rodzinie, można normalnie, wydawałoby się zdrowo żyć, a jednak ta choroba dopadnie wkrótce miliony. Czemu? To temat na osobną dyskusję. 

Tak się złożyło, że w ostatnim roku  zainteresowałem się nowotworami. Oto wstępny owoc tego zainteresowania. Zanim jednak zapoznacie się z sugerowaną listą, kilka słów koniecznego wprowadzenia:

Poza pierwszą pozycją na liście (odczynnik chemiczny o potencjale terapeutycznym, jeszcze nieprzebadanym ale obiecującym. Trzeba jednak zapoznać się z dawkowaniem i ryzykiem intoksykacji nagłym rozpadem nowotworu), pozostałe rzeczy należy po prostu wprowadzać do diety profilaktycznie by ograniczyć ryzyko choroby. 

Osoby chore na nowotwora powinny wiedzieć, że sposób odżywiania może nie być obojętny dla ich terapii, więc  dokładnie się wczytać w za i przeciw wprowadzaniu pewnych środków odżywczych do diety w trakcie terapii i/lub porozmawiać z lekarzem. Piszę i/ 'lub' ponieważ niektórzy lekarze odradzają wszelkie suplementy w trakcie terapii, przy czym nie jest pewne czy takie zalecenia są wystarczająco 'przebadane'.

Generalnie, chemioterapia, choć kontrowersyjna, jest jakimś jako tako zbadanym, radykalnym i często działającym sposobem. Na coś się trzeba zdecydować, więc pacjenci zdający się na dorobek profesji onkologicznej (są wyleczenia, są) powinni jakoś tam być konsekwentni, ale sądzę, że niektórzy lekarze nie zniechęcą do podawania suplementów, zwlaszcza po okresie chemioterapii. Lekarze bywają różni i dużo się teraz mówi o powiązaniu tej profesji z przemysłem farmaceutycznym, jednak ja nie biorę na siebie współodpowiedzialniości za konsekwencje i nie namawiam do niesłuchania lekarzy. Zwłaszcza że są naprawdę znakomici i oddani ludziom, uczciwi onkologowie.

Są jednak sytuacje, gdzie ewidentnie medycyna jest bezradna i prywatnie lekarze mogą (tak słyszałem) dać wolną rękę w kierunku alternatywnym. Może też warto na własną odpowiedzialność (dokładnie zapoznawszy się z tematem!) spróbować albo czegoś radykalnego (np. poniższy kwas lub dieta nafaszerowana substancjami antynowotworowymi) zanim się zdecyduje na chemioterapię? Warto rozważyć, ale czytać! Rozmawiać! I jeszcze raz czytać! I rozmawiać z różnymi specjalistami.

A już na pewno warto profilaktycznie stosować dietę antynowotworową, w której powinny się znaleźć poniższe naturalne produkty żywnościowe. Aha, i pamiętajmy, że rak jest wyleczalny! Nawet jak nam zbankrutuje służba zdrowia...

kwas dichlorooctowy, a właściwie jego sól sodowa. (uwaga! to substancja chemiczna! terstowana w przypadkach chorobowych; doniesienia są optymistyczne)

http://commed.pl/nadca-vt8324.html

sok z owoców noni

http://www.nonimlm.pl/opiniecd.htm

kurkuma

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091028/KUCHNIA01/938753386

chili, kapsaicyna

http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_kapsaicyna_leczy_raka.html

olej lniany, siemię lniane , kwasy omega 3

http://budwig.vegie.pl/

pestki z moreli, B17, pestki z jabłek, jabłka, granaty

http://zyjzdrowo.blogspot.com/2009/03/pestkami-moreli-wyleczyc-raka.html

czosnek (byle nie chiński), kapucha i witamina C (to też góralska metoda na grypę)

http://www.nowotwor.zdrowe.com.pl/nowotwor-pokarmy.html

żółtka z jajek (choć są głosy, że to raka może odżywiać),

http://www.news-medical.net/news/20110707/Egg-yolks-may-protect-against-cardiovascular-disease-and-cancer.aspx

pomidory, likopen (tego nawet więcej w pomidorach poddanych obróbce termicznej)

http://amigdalina.com.pl/?p=1118

brokuły

http://www.biotechnolog.pl/news-291.htm

kefir

http://www.sfd.pl/Kefir%2C_ma%C5%9Blanka%2C_jogurt...-t36023.html

migdały

http://www.sfd.pl/RAK_JU%C5%BB_NIE,_S%C4%84_MIGDA%C5%81Y.-t140797.html

zielona herbata

http://www.zdrowiejemy.pl/tag/zielona-herbata-na-nowotwory/

błonnik/otręby

http://mamzdrowie.pl/tematy/blonnik/